Któregoś dnia zaprosiłam na pieszą wycieczkę młodą mieszkankę Nałęczowa. Spacer zaczęłyśmy od strony Sanatorium ZNP. Idąc tędy w stronę Chaty Żeromskiego - czy chcesz czy nie chcesz Drogi Czytelniku - będziesz musiał oglądać wysokie pokrzywy i inne chwasty. Popatrz teraz trochę wyżej. Na drzewach wiszą różne ogłoszenia, część starych fruwa tylko na jednej pinesce. Biedne drzewa! Z moją spacerowiczką miałyśmy jeszcze iść w stronę Chaty Żeromskiego, ale ponieważ ta młoda kobieta spodziewa się dzieciątka nie miałam sumienia jej tam ciągnąć, bowiem tego dnia fetor był przykrzejszy niż zwykle. Może jakiś szczur zdechł i leżał w tych chaszczach?
Przy rozstaniu, kiedy wyrażałam swój smutek z powodu zaniedbań porządkowych w tej pięknej okolicy, młoda Nałęczowianka powiedziała mi: "My przywykliśmy do tego i tak być musi." A co ty sądzisz Drogi czytelniku - czy tak być musi?
W "Gazecie Nałęczowskiej" (lipiec - sierpień 2003 nr 4) przeczytałam o planowanych licznych i bardzo szumnych inwestycjach dla Nałęczowa. Ale nim to nastąpi warto, aby dziś zaopatrzyć służby porządkowe miasta w dobre miotły, ścierki, kubły z wodą, kosiarki i trochę farby i miasto dobrze posprzątać. Przynajmniej mnie tak uczono, że kiedy zaprasza się gości do domu, to należy go wysprzątać, przez co wyraża się szacunek należny gościom.
Do napisania tych kilku refleksji skłoniła mnie ankieta, którą władze miasta przekazały do wypełnienia kuracjuszom. I tak na pytanie - z czym kojarzyć się będzie nazwa uzdrowiska - napisałam: z pokrzywami i hasłem NISKI STANDARD ZA WYSOKĄ CENĘ. Zaś na pytanie - czy polecisz komuś nasze Uzdrowisko - co Państwo sądzicie, jaką mogłam dać odpowiedź?
Ponieważ ankieta była anonimowa moje imię i nazwisko oraz adres pozostawiam do wiadomości redakcji gazety, którą serdecznie pozdrawiam i życzę coraz większej liczby Czytelników.
E.P.