W oryginalnych, piwnicznych wnętrzach przy ul. Grodzkiej 5a artysta zaprezentował obrazy z cyklu "Rodzina". Po "Pejzażach", "Wnętrzach kościołów", "Chałupach", "Cyklu papieskim" i "Cyklu wiejskim" tematem stali się najbliżsi: babcie, ciocie, rodzice, sąsiedzi. Serdecznie potraktował malarz przybyłych na wernisaż 30 maja, obdarowując ich katalogiem wydanym przez Galerię Gardzienice, opatrzonym komentarzem Zbigniewa W. Fronczka:
Ktoś, kto powiedziałby: bieda, byłby w błędzie. Ludziom niewiele potrzeba do szczęścia. Ci, z obrazów Tadeusza Paszki, mają wszystko. Pracę, dom, wiarę, energię. Proszę: oto złoty łan zboża, kosa i sękate dłonie.
Ktoś, kto powiedziałby: z obrazów przebija smutek i nostalgia, myliłby się również. W tym malarstwie panuje porządek wewnętrzny, ład duchowy ludzi. Na ich twarzach żadnego grymasu złości, zniechęcenia, znużenia.
Akceptacja. Pogoda. Nigdy rezygnacja.
Wystawę oglądały całe rodziny. Także rodzina Wójtowiczów z Nałęczowa. Ci, którzy mieli szczęście, wrócili obdarowani naprędce narysowaną przez artystę karykaturą. Na pamiątkę. Na szczęście.