Króciutki fragmencik
Gmina miała kilka wariantów innego przeprowadzenia początkowego odcinka obwodnicy. Zrezygnowano z wariantów które wymagały by wyburzeń budynków mieszkalnych czy gospodarczych (jak np. zlewnia mleka w Cynkowie).
Ostatecznie gmina Zarząd i Rada Miejska przyjęły wersję, zgodnie z którą pierwszy odcinek obwodnicy przebiegnie przez tereny należące do Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. Nie trzeba dodawać, że koncepcja ta nie podoba się z kolei IUNG-owi, który złożył w tej sprawie zarzut, a po jego odrzuceniu przez Radę Miejską, zapowiedział złożenie skargi do Naczelnego Sądu Administracyjnego. NSA mógłby unieważnić decyzję władz Nałęczowa, ale tylko jeżeli została ona wydana z naruszeniem przepisów.
Tak więc należy mieć nadzieję, że niezależnie od posunięć IUNG-u pierwszy etap przygotowań pod budowę obwodnicy został zakończony.
10 lat i po wszystkim?
Nie oznacza to jednak, że budowa zacznie się szybko. Po wprowadzeniu do Planu Zagospodarowania Przestrzennego i wydaniu decyzji przez burmistrza o warunkach zabudowy (co nastąpi zapewne szybko) potrzeba będzie jeszcze około roku na wykonanie dokumentacji technicznej i kolejnego - na wykonanie dokumentacji geodezyjnej. Potem pozostanie "już tylko" wykup gruntów, co może się przeciągnąć - jak wskazują przykłady - nawet do trzech lat. Również sama budowa może zająć podobny czas. O ile inwestor, którym jest Urząd Marszałkowski (bo obwodnica będzie fragmentem drogi wojewódzkiej) nie będzie potrzebował dodatkowego czasu by zgromadzić niezbędne środki.
Paweł Wałęcki