Na SWISSMUN - ie reprezentowałam Węgry i byłam w komitecie reform ONZ. Obrady trwały od rana do wieczora z dwugodzinną przerwą. Tworzyliśmy dwuosobowe delegacje reprezentujące jakiś kraj należący do ONZ. - opowiada jedna z uczestniczek obrad Marlena Fota z kl. I "b" LO - Podzieleni na dwa komitety, opracowywaliśmy rezolucje, które następnie podlegały głosowaniu podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Niektórzy w zgłaszaniu poprawek, w wystąpieniach "za i przeciw", jak również w wykorzystaniu przysługującego niektórym państwom prawa veta wykazywali się niezwykłym temperamentem i umiejętnościami. Mieliśmy też "niespodziankę"- wieść o domniemanym ataku Egiptu na Sudan. Wtedy wybrani delegaci mieli rozwiązać problem "na gorąco". Stworzyliśmy naprawdę dobre rezolucje wkładając w nie wszystkie swoje siły i umiejętności. Choć nie było, to proste po długotrwałych debatach, dochodziliśmy do consensusu. Poza konferencją potrafiliśmy się świetnie bawić i dogadywać, oczywiście w języku angielskim, który był obowiązującym językiem na sali obrad i poza nią. Na konferencję SWISSMUN zaproszono uczniów z kilkunastu szkół ze Szwajcarii, z Anglii, Japonii, Włoch, Czech, Niemiec, Polski, Węgier i Francji.
Zaproszenie naszej szkoły do Szwajcarii, jako jednej z trzech szkół z Polski, było dla nas miłą niespodzianką. W lutym tego roku nasi uczniowie już po raz piętnasty wezmą udział w sesji Modelu ONZ organizowanej przez II Liceum im. Marii Curie właśnie w Gorzowie Wielkopolskim - mówi Janina Kręgiel-Mazurek dyrektor Zespołu Szkół im. Z. Chmielewskiego w Nałęczowie.
Symulujące prawdziwe obrady - Modele ONZ są dla młodzieży z całego świata źródłem wiedzy nie tylko o zasadach demokracji, czy też strukturach ONZ. Uczą się również tolerancji i pokojowego rozwiązywania problemów. Dzięki takim spotkaniom młodzież nawiązują się nowe kontakty, przyjaźnie, które zostawiają miłe wspomnienia na całe życie.
SWISSMUN pozostawi w moim sercu ślad nie tylko ze względu na fantastyczną atmosferę, ale także na znajomości tam zawarte. - kontynuuje Marlena Fota - Wszystko to było tak dalekie od szarej rzeczywistości... Upewniłam się, iż ludzie na całym świecie są tacy sami jak ja, i nie można ich oceniać biorąc pod uwagę tylko kraj, z którego pochodzą.
Być może kiedyś te młode dyplomatki z Nałęczowa zasiądą w prawdziwej radzie ONZ?
