Napisane przez  red
22
Kwi
2004

Rajd ziemi lubelskiej

13. marca na terenie naszego województwa rozegrany został 26. Rajd Ziemi Lubelskiej. Ze względu na to, że to była to pierwsza impreza w kraju od czasu Rajdu Barbórkowego wziął w nim nie tylko "drugi garnitur" naszych rajdowców Na tzw. rampie startowej na torze kartingowym w Lublinie przy ul. Zemborzyckiej w Lublinie stanęło 57 załóg jednak do mety dojechało tylko... 39. Największa jednak część wyścigu została rozegrana na terenach wokół Nałęczowa.
Marcowa aura sprawiała wiele kłopotów zawodnikom. Nie bez kozery rajd jest nazywany polskim Monte Carlo. Mimo, że większość kierowców zdawała sobie sprawę z faktu, że w dużej mierze o sukcesie będzie decydował odpowiedni wybór opon często odwiedzali oni przydrożne rowy. Niektóre partie odcinków specjalnych były pokryte językami czarnego lodu, a na osłoniętych od słońca zdarzały się wręcz śnieżne zaspy. Na takich fragmentach odcinków specjalnych samochody opuszczały trasę i gdyby nie pomoc postronnych nie pokończyliby wyścigu.

   Największe żniwo (jeśli chodzi o wypadanie z trasy) zebrał odcinek specjalny 12 Buchałowice - Zabłocie gdzie wyścig "ukończyły" cztery załogi, a kilka innych uratowała tylko pomoc kibiców. Na OS 6 Buchałowice - Karmanowice doszło do najpoważniejszego z wypadków. Opel Kadett załogi A. Skrzek/ K. Weiss uderzył tyłem w drzewo. Wydawało się, że skończyło się na niegroźnej stłuczce jednak po ukończeniu odcinka kierowca poczuł się gorzej i śmigłowcem przetransportowano go do szpitala. Innym zdarzeniem było uderzenie Fiata cinquecento załogi J. Kospodarczyk / A. Strosta w drzewo na łuku drogi na odcinku 12. Na szczęście nie odnotowano ran nie licząc uszkodzonego wozu.
   Ostatecznie rajd został wygrany przez faworyzowaną załogę Mariusz Stec/ Jacek Rathke, przed duetem Piotr Maciejewski / Piotr Kowalski. Obie załogi startowały na Mitsubisi Lancer. Ciekawa zakończyła się rywalizacja wśród zawodników ścigających się o Puchar Polskiego Związku Motorowego. Po zliczeniu czasów uzyskanych na odcinkach specjalnych wydawało się, że 1. Etap Pucharu wygrał duet Piotr Marciniak / Piotr Kosiński (Opel-Kadett). Jednak gdy odliczeniu kar za ominięcie szykany i spóźnienie na punkt kontrolny zwycięzcami została para Bartosz Dzenis / Dominik Ragiel (Opel-Astra) z przewagą 11.8 sekundy. Trzecie miejsce przypadło Piotrowi Masiczowi z Szymonem Jasińskim.
   Nastepny rajd za rok!
(0 głosów)