Przestronne wnętrza muzeum (po których oprowadzał dyrektor Otwockiego Centrum Kultury Jacek Czarnowski) w którego skład wchodzi muzeum oraz świetnie przygotowana ekspozycja nałęczowskiej wystawy, były okazją nie tylko do rozmów o rysunku, ale również do wymiany spostrzeżeń i propozycji wspólnych przedsięwzięć w przyszłości.
Wyniki
O wynikach konkursu pisałem już w gazecie listopadowej. Przypomnę tylko, że udział w nim wzięło 90 artystów z 9 państw: Polski, Belgii, Czech, Francji, Japonii, Rosji, Szwecji i Włoch przysyłając 222 prace. Do wystawy zakwalifikowano 102 rysunki 62 autorów. Laureatem Głównej Nagrody został Sławomir Grabowy z Gdańska. Organizatorami 3 edycji konkursu byli: Burmistrz Nałęczowa, Towarzystwo Przyjaciół Nałęczowa, Wydział Artystyczny UMCS w Lublinie i Związek Polskich Artystów w Lublinie.
Refleksje
W niniejszym tekście pozwolę sobie na kilka refleksji dotyczących samego konkursu oraz przygotowania wystawy w Nałęczowie. Konkurs na rysunek im. Andriollego jest jednym z ważniejszych wydarzeń artystycznych organizowanych w Nałęczowie i przez Nałęczowian. Rzadko można w naszym mieście obejrzeć na jednej wystawie tak dużo dobrych prac często wybitnych, uznanych artystów i to nie tylko z kraju.
Jurorom pod przewodnictwem artysty grafika prof. Piotra Lecha udało się wyłonić bardzo interesujący zestaw wystawowy prac reprezentujących różne tendencje i nurty w rysunku współczesnym. Rysunek dawno przestał być tylko stadium przygotowawczym w pracy grafika, malarza, rzeźbiarza, architekta. Stał się autonomiczną dziedziną sztuki, jedną z najbardziej szczerych wypowiedzi artystycznych. Obserwując pewne zapisy rysunkowe, łatwiej nam dotrzeć do pierwotnego zamysłu artysty, prześledzić gest jego ręki, od pierwszej kreski, jaką i my możemy wykonać do pewnej doskonałości. Tym łatwiej, że mimo dużej różnorodności technik przedstawionych na wystawie podstawowym narzędziem artystów pozostaje ołówek, piórko, węgiel. Wyszukana technika nie zakłóca nam bezpośredniości odbioru przedstawionych prac.
Istota sztuki
Na wystawie możemy odnaleźć rysunki doskonałe warsztatowo zarówno przedstawiające, jak i abstrakcyjne, kadrujące jakiś motyw z zastanej rzeczywistości, wręcz fotograficzne lub metafizyczne, symboliczne. Przykładem takiego fotograficznego zapisu z symbolicznym odniesieniem jest precyzyjnie wykonana ołówkiem wyróżniona praca "Piekło i niebo" Cypriana Biełańca z Rzeszowa.
Metafizyczny realizm przedstawiają wykonane czarną temperą akty Magdaleny Hoffman. Doskonały warsztat w swoim tryptyku przedstawiającym głowy pokazuje Andrzej Łabuz. Głowy te potraktowane w sposób przestrzenny, rzeźbiarski, realistyczny postawione są jak bloki kamienne w przestrzeni, ale nie rzeczywistej tyko malarskiej konstruowanej swobodną plamą bieli i żółtawego podłoża. Abstrakcję geometryczną reprezentują linearne rysunki Zbigniewa Stanisława Kamieńskiego, twórcy i organizatora wystaw rysunku współczesnego w Radomiu.
Z zupełnie odmienną tendencją rysunku spontanicznego mamy do czynienia w pracach artysty zaproszonego z Belgii Gabriela Belgeonne. Są to swobodnie rzucone na papier plamy i pewne zapisy w odcieniach sepii kojarzące się z twórczością Miro. Doskonałe, chociaż bardzo oszczędne są nagrodzone "Portrety" Ahmeda Modhira ze Szwecji. Śmiało wykonane czarnym tuszem plamy uwidoczniające wyraźny gest ręki, uzupełnione przemyślanie dodaną linią ciągłą, punktową lub kreską tylko sugerują tytułowe portrety.
W podobnym klimacie są prace Toshio Yoshizumi z Japoni. Na wystawie można obejrzeć także prace ekspresyjne, np. malarstwo Walentego Wróblewskiego, operujące wyraźną, rysunkową linią w malarskiej przestrzeni, lub węglem wykonany rysunek Alicji Habisiak-Matczak; prawie abstrakcyjne zapisy, notacje pewnych znaków, symboli (Marek Andała, Eva Francowa) oraz pewne wizje czy koncepcje przestrzeni (Nicolas Poignon). Wśród uczestników wystawy są dwaj artyści związani z Nałęczowem. Ireneusz Parzyszek absolwent nałęczowskiego Liceum Plastycznego swój rysunek w formie zakreskowanej cienkopisem płaszczyzny z samotnym w pustej przestrzeni kamieniem poświęcił nie dawno, przedwcześnie zmarłemu koledze z klasy, wybitemu rzeźbiarzowi Zdzisławowi Pidkowi. Daniel Lipian-Kaniuk, który do konkursu przedstawił cykl wykonanych węglem rysunków jest nauczycielem w miejscowym Liceum Plastycznym.
Obiecująca przyszłość
Konkurs im. Andriollego jest ważną imprezą artystyczną, jednym z niewielu konkursów na rysunek w Polsce. Warto go kontynuować, doskonaląc jego organizację, samą formułę, sposób wystawiania w Nałęczowie. Niestety nie mamy galerii z prawdziwego zdarzenia, dużej sali wystawowej z zapleczem i potrzebnymi do ekspozycji akcesoriami. Mimo to udało się moim zdaniem w Nałęczowskim Ośrodku Kultury przygotować bardzo dobrą wystawę, spójnie połączyć wystawę rozdzieloną na dwie mniejsze sale i odpowiednio zaaranżować przestrzeń wystawową pożyczonym sprzętem. Przy większym wsparciu organizatorów przez władze miejskie oraz przez sponsorów, możliwy jest dalszy rozwój konkursu. Stworzenie artystycznego dnia im. Andriollego. Cyklu wystaw: pokonkursowej, laureata (w tej edycji odbyła się już w liceum plastycznym wystawa laureatki z 2004 r. Marty Działochy), historycznej poświęconej Andriollemu lub rysunku zbliżonego formą do jego dokonań. Istnieje też możliwość równoległego organizowania konkursu - wystawy rysunku dla młodzieży z liceów plastycznych z całej Polski. Widzimy potrzebę zapraszania do gwarantowanego udziału w wystawie wybitnych artystów polskich i zagranicznych. Pomysłów jest bardzo wiele i jest jeszcze dużo czasu do organizacji konkursu w 2008 r. Póki co, wystawę z III edycji konkursu można obejrzeć jeszcze w Otwocku, w marcu i kwietniu w Lublinie w Galerii Biblioteki im. H. Łopacińskiego, a w czerwcu w Galerii Prezydenckiej w Warszawie.