Tancerki o egzotycznej urodzie podgrzewały atmosferę, bo słońce na dobre wyprowadziło się za chmury, za to częściej widywany i odczuwany był u nas deszcz. I to wcale nie taki niewinny majowy deszczyk. Wchodził w paradę, był głównym bohaterem nawet podczas II Turnieju Gmin w Poniatowej. Na szczęście wróciliśmy z tarczą, trzecie miejsce w pełni satysfakcjonuje. Teraz Puławy pokażą na co je stać - będą gospodarzami III Turnieju Gmin Krainy Lessowych Wąwozów. Zrehabilitowali się po ubiegłorocznej porażce. Sprawdziło się stare porzekadło, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło...
Maj, choć za bardzo deszczowy i zimny, to taki romantyczny miesiąc, miesiąc zakochanych. Może to przez te oszałamiające wonią kwiaty, krzewy, drzewa owocowe? Magnolie, bzy, konwalie, jaśminy - niepowtarzalne nuty zapachowe. Maj - długo oczekiwana zieleń coraz bardziej soczysta. Kojąca zieleń. Pierwsze pokosy traw i ten zapach świeżo skoszonej trawy w parku, na łąkach. Wiele wrażeń dla zmysłów, skupionych na co dzień na wykonywaniu rutynowych czynności - nauka, praca. Wszystko szybko przemija. I niepostrzeżenie przekwitają kasztany, szykują swoje pąki akacje, a to wróży rychłe wakacje! Czekając na smak pierwszych truskawek, czereśni - "majówek", wszystkim Czytelnikom oswojonym z urokami Nałęczowa i okolic oraz tym, którzy tu zażywają kuracji, dopełnianych atrakcjami kulturalnymi i sportowymi zalecam -"Carpe diem" każdym zmysłem!
Bogumiła Wartacz