Bicykl
ma jedno koło duże o średnicy około 150 cm, drugie malutkie - 36 cm. Pochodzi z końca XIX wieku, był próbą poszukiwania rozwiązań technicznych i należy go traktować nie jako wielkie osiągnięcie techniki, ale właśnie jako próbę - poszukiwanie konstruktorów - jak zbudować pojazd. Przy całej sympatii do niego, trzeba stwierdzić, że jest to pojazd niewygodny i dość niebezpieczny.
W tym czasie rowerów w Polsce nie produkowano, poza pojedynczymi egzemplarzami, cały czas były to próby poszukiwania czegoś nowego, jako że przełom wieku XIX i XX był okresem olbrzymiego rozwoju techniki.
Takich stuletnich rowerów jest w kraju naprawdę niewiele - wiem ,że drugi rower jest w muzeum sportu w Warszawie, ale "nie na chodzie"- próba jazdy mogłaby się skończyć źle dla samego roweru; jest też jakiś egzemplarz w muzeum w Łowiczu - w jeszcze gorszym stanie - po za tym nie ma już chyba więcej takich pojazdów.
Żeby jeździć
trzeba podejść z sercem, zapałem, mnie się udało od początku posiąść tę umiejętność (kiedyś uprawiałem kolarstwo), ale muszę powiedzieć, choć może trochę to nieskromnie zabrzmi, że wiele osób próbowało, nawet w naszym Towarzystwie, i nie udało im się, to znaczy kończyło to się upadkiem. Taka jazda, zwłaszcza na początku, jest trudna i nawet niebezpieczna."
notował: PW