Myślę tu o uzdrowisku Truskawiec na Ukrainie, położonym ok. 100 km od Lwowa. Odległość komunikacyjna od Nałęczowa nie jest duża, ale z racji trudności granicznych i różnic administracyjnych Truskawiec jest kurortem niejednokrotnie zupełnie zapominanym. Przed II wojną światową Truskawiec był jeszcze w granicach ówczesnej Polski. W okresie tym ukształtował się charakter uzdrowiska jako swoistej niszy kulturowej, tak jak to było w przypadku naszego Nałęczowa. Przyjeżdżali tu artyści, pisarze, aktorzy i politycy. Miłośnikiem Truskawca był Józef Piłsudski, Ignacy Daszyński, a stałym bywalcem między innymi Adolf Dymsza, Eugeniusz Bodo, sławni sportowcy – Stanisława Walasiewiczówna, Janusz Kusociński, Halina Konopacka, artyści i pisarze Witkacy, Emil Zegadłowicz, Kornel Makuszyński, Julian Tuwim, Antoni Słonimski, Bruno Schulz, a także Jan Kiepura, Mieczysław Fogg. Na popularnych uzdrowiskowych dancingach można było potańczyć przy muzyce w wykonaniu znanych bandów Henryka Golda i Jerzego Petersburskiego.
W złotym okresie dla Truskawca doszło do zderzenia dwóch znaczących czynników miastotwórczych. Z jednej strony czynnikiem tym było centrum kulturowe ukształtowane pod okiem ówczesnego prezesa zdroju, pana Rajmunda Jarosza, mecenasa kultury i kapitalisty, którego ambicją było stworzenie kurortu o europejskim standardzie i znaczeniu. Drugim czynnikiem był przemysł naftowy wyrosły za sprawą sąsiadującego z Truskawcem Borysławiem, jednym z największych centrów miejskich II Rzeczpospolitej powstałym dzięki potężnym złożom ropy naftowej. Swobodna gospodarka bogactwami ziemi (odwierty mógł robić każdy, bez specjalnych ograniczeń) sprzyjała bogaceniu się tak poważnych biznesmenów, jak i tzw. pseudoprzedsiębiorców nastawionych na szybkie wzbogacenie się.
Truskawiec stał się miejscem spotkania wielkich pieniędzy i elitarnej kultury. Kosztowne budowle, luksusowe i stylo- we wille, ale również eleganckie ulice, linia kolejowa i sieć energetyczna zadecydowały o powstaniu dużej i atrakcyjnej miejscowości uzdrowiskowej, której profil leczniczy był nierozerwalnie związany z ropą naftową. Okazało się bowiem, że występująca na terenie Truskawca woda mineralna, zbadana na początku XIX w. przez chemika Teodora Torosiewicza, o zapachu i smaku z delikatną nutą nafty, ma niewiarygodnie korzystny wpływ na kondycję całego systemu przemiany materii w ludzkim organizmie.
Lista schorzeń, które leczy popularna "naftusia" wydobywana z 14 źródeł, jest wyjątkowo obszerna i obejmuje większość dolegliwość układu pokarmowego, moczowego i przede wszystkim immunologicznego. Niestety, prawdziwa perła uzdrowiskowa, jaką był Truskawiec, dotkliwie odczuła najpierw zawieruchę II wojny światowej, a następnie fazę kilkudziesięciu lat destrukcji przestrzeni za sprawą bezmyślnej gospodarki rządów komunistycznych Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Na ulicach, między zabytkowymi willami, również takimi jak u nas w stylu zakopiańskim, znajdziemy kamienne kloce z betonu, a w zielonym pejzażu kurortu "zakłują" nas w oczy szare wieżowce, powstałe dla regeneracji sił klasy robotniczej.
Mimo to 15-tysięczny Truskawiec jest nadal bardzo popularnym uzdrowiskiem wykorzystującym swoje naturalne walory, pielęgnującym wartości dziedzictwa kulturowego, stwarzającym w ten sposób niepowtarzalne warunki do kuracji.
Na pierwszy rzut oka to przede wszystkim potężny kompleks diagnostyczno-terapeutyczny, ale wystarczy kilka dni pobytu, aby przekonać się, że mimo okrutnej w skutkach przeszłości, jest to nadal uzdrowisko z duszą. W porównaniu z Nałęczowem to gigant, ale z ciepłą, radosną, po prostu sielską atmosferą, nieuległą zachodnioeuropejskim wzorcom uzdrowiskowym, z przystępną ofertą i żywą ukraińską kulturą. Miłośnikom klasycznych uzdrowisk zlokalizowanych w niezwykłych miejscach polecam, krótki opis z folderu reklamowego: "Jest to miasto o osobliwym pięknie, z kryształowo czystym powietrzem, rozlokowane pośród bajecznych, pochyłych, lesistych zbocz i bystrych rzek. Panuje tutaj umiarkowany klimat charakteryzujący się niedługą zimą z odwilżami, łagodną wiosną, ciepłym latem i długą złotą jesienią."