Co na to ZL Uzdrowisko Nałęczów?
- Z niedowierzaniem słucham plotek, że rzekomo ZL Uzdrowisko Nałęczów chciało kupić park zdrojowy, własność miasta Nałęczów - mówi dyrektor d/s marketingu Andrzej Kozłowski z ZL "Uzdrowisko Nałęczów" - Po pierwsze burmistrz sam nie może sprzedać czegoś lub kupić bez zgody Rady Miejskiej. Po drugie potencjalnym kupującym nie jest ZL UN i nigdy nie był. Jesteśmy zakładem leczniczym, a nie zakładem ogrodniczym. Są prawa handlowe,wg których musimy zarabiać pieniądze. Nam zależy na budowaniu infrastruktury na skrawkach naszych terenów przy "Atrium". Chcielibyśmy pobudować odkryty basen, korty tenisowe, z których mogliby wszyscy korzystać, młodzież po specjalnych cenach. Nie chcemy się izolować, ale otwierać na innych. Nie chcemy zamykać bram, ani sprzedawać biletów. To kpina. Chcemy się otwierać na mieszkańców, żeby ludzie chętnie tu przychodzili, a nie tylko turyści. A do tego nie jest nam potrzebna własność parku, tylko zgoda władz na przeprowadzenie różnych imprez, tak jak podczas Zawodów Balonowych. Dziwimy się, kto i w jakim celu wypuszcza takie plotki. My stworzyliśmy warunki do rozwoju Lokalnej Organizacji Turystycznej, która promuje Nałęczów i okolice. Wyremontowaliśmy pomieszczenia w bramie zachodniej i za sumę 130 tys zł i oddaliśmy go do użytku LOT. Finansujemy LOT. Choć przecież mógłby to robić i powinien samorząd. My chcemy pomagać, a nie szkodzić Nałęczowowi. Na tym nam zależy i na wspólnych działaniach.