Prace ruszyły w połowie września. Na długości 109 metrów drogi ułożono już krawężniki i przygotowano podłoże pod kostkę brukową (400 m2). Mieszkańcy nie kryją zaskoczenia tym, że droga wcale nie będzie szersza niż wcześniej oraz tym, że nie będzie utwardzona asfaltem. Taka brukowana alejka z poboczami wysypanymi kamieniami podoba się im.
Czy jeszcze teraz uda się wykonawcom oraz właścicielom dojść do porozumienia i zrobić całość, a nie tylko odcinek drogi? Zobaczymy.
Póki co, pracownicy MZGKiM robią na razie tyle, ile im zlecono.
Zniknie odcinek specjalny
Na ul Polnej będzie nowa nawierzchnia z kostki brukowej, a wszelkie muldy, dołki, dziury, druty znikną z powierzchni drogi, ale... dopiero po zakończeniu prac budowlanych na ul. Kościuszki.
Fatalną nawierzchnię drogi wykorzystują teraz ciężkie samochody z cementem i innymi materiałami budowlanymi, kursujące na ul. Kościuszki.
Wykonawcą nowej nawierzchni drogi ma być także MZGKiM z Nałęczowa. Dyrektor Zielonka przypuszcza, że wiosną droga będzie wybrukowana.
Nie pozostaje nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość i czekać. A teraz, gdy to możliwe unikać przejazdu tędy, chyba, że ktoś lubi ekstremalne odcinki specjalne...
Nareszcie będzie asfalt!
Nieutwardzony dotąd 74-metrowy odcinek drogi powiatowej nr 1234L Nałęczów - Wojciechów doczekał się wreszcie remontu!
Sprawa ciągnęła się latami, gdyż odcinek leży akurat na granicy gmin i powiatów. W tym roku doszło do porozumienia wszystkich "właścicieli" i remont współfinansują: powiat ziemski lubelski, powiat puławski oraz gminy na Nałęczów i Wojciechów.
Pracownicy lubelskiego KPRD modernizują mostek, utwardzają nawierzchnię drogi. Na czas robót remontowany odcinek drogi jest nieprzejezdny - obowiązuje objazd. Z Nałęczowa do Nowego Gaju, Wojciechowa lub Bełżyc trzeba jechać okrężną drogą przez Sadurki.
Obecne prace, przy układaniu ostatniej warstwy nawierzchni jezdni oraz roboty ziemne na poboczach i w rowie melioracyjnym, potrwają do 15 października.
Dziury w całym
W tym sezonie wreszcie przyszedł czas na intensywne łatanie dziur w jezdniach, co niezmiernie cieszy kierowców, mieszkańców. Przyzwoita nawierzchnia jest wreszcie na drodze do oczyszczalni ścieków (przydałby się jeszcze jakiś zastrzyk pieniędzy na remont tego obiektu).
Na granicach Nałęczowa też wreszcie wyasfaltowane ostatnie odcinki (w kierunku Wąwolnicy oraz Wojciechowa). Z ulicy H. Wiercieńskiego na początku października ma zniknąć wieczna kałuża. Zaradna radna Małgorzata Duńska działa skutecznie, ekipie drogowców nie darowała też zapadniętych studzienek. Ewidentne błędy firma musiała naprawić. Jak się okazuje studzienki są zmorą nie tylko kierowców, ale i drogowców. Co z tego, że położą nowy asfalt skoro, co kilka metrów będzie dołek. Na innych remontowanych drogach ten sam problem. Czy można na przyszłość uniknąć tego pomijania, a wręcz zalepiania studzienek?
B.W.