ŚLADY PRZESZŁOŚCI
Pierwszą wzmiankę o Bronicach odnajdujemy w dziele Jana Długosza "Liber Benefcjorum" z lat 1470-1480. W XVI w. istniał tu rene- sansowy dwór. Do dzisiaj zachowały się ruiny lamusa przylegającego niegdyś do XVI- wiecznego dworu, znajdują się one w pobliżu obecnego pałacu.
Kolejne informacje o Bronicach pochodzą z końca XVIII i początku XIX wieku. Jednym z właścicieli Bronic był Ignacy Hryniewiecki, który w 1796 sprzedał Bronice, Niebrzegów, Buchałowice i Łopatki Józefowi Dembowskiemu. Syn Józefa - Leon Dembowski rozpoczął w 1779 budowę pałacu w Bronicach. Izabela Czartoryska w liście do męża pisze: "Dembowscy zaczynają budować pałac w Bronicach". Leon Dembowski w "W moich wspomnieniach" pisał "Bronice mój ojciec nabył jeszcze w 1798 i od tej chwili rozpoczęły się tam fabryki domu i innych budowli gospodarskich, które kilka lat trwały". Do dzisiaj nie zachowała się wieża ciśnień, która zaopatrywała pałac i budynki gospodarcze w bieżącą wodę. Wodę tę używano także do pojenia koni, mycia bryczek i powozów. Architektem tworzącym pałac był Christian Piotr Aigner. Sprowadzony został z Puław od zaprzyjaźnionej rodziny Czartoryskich. W tym czasie powstała również okoliczna infrastruktura.
W Bronicach znajduje się krzyż neogotycki z roku 1885, którego fundator jest bliżej nieznany, zaś na skrzyżowaniu dróg pomnik poświęcony poległym podczas I wojny światowej. Na trzech bokach cokołu widnieją napisy, od frontu: "w walkach za ojczyznę 1914-20 -Związek Strzelecki", po bokach: "Polegli mieszkańcy wsi Bronice: Stanisław Drąg, Andrzej Figiel, Julian Kozak", po drugiej stronie: "w dziesięciolecie zorganizowania Strzelca w Bronicach". Całość pomnika otacza metalowa balustrada, którą wykonał w 1939 r. dworski kowal Izydor Lis przed manifestacją młodzieży i społeczeństwa Bronic w 255 rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja.
REZYDENCJA
Pałac w Bronicach jest budowlą w stylu klasycystycznym. Charakteryzuje go skromny wystrój architektoniczny. Jedynym ozdobniejszym elementem są kamienne kroksztyny wspierające taras przy salonie od strony południowej. Na parterze mieściły się apartamenty reprezentacyjne. W salonie zachowały się fragmenty dekoracji sztukatorskiej autorstwa Fryderyka Baumana. Henryk Marconi sporządził projekty przebudowy pałacu, które nie zostały jednak zrealizowane. Jedynie w końcu XIX wieku, gdy właścicielem Bronic był Tadeusz Wołk-Łaniewski, na zewnątrz dobudowano przedsionek (obecnie nie istniejący). W zbiorach grafcznych biblioteki kurnickiej zachowały się architektoniczne rysunki przedstawiające pałac w Bronicach. Współczesna obudowa pałacu poszła w kierunku wiernej rekonstrukcji. Użytkownikiem pałacu w Bronicach jest obecnie Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Hieronima Łopacińskiego w Lublinie. Jest to archiwum o charakterze zamkniętym. Wnętrza pałacowe służą również jako apartamenty, w których mogą wypoczywać pracownicy kultury. Pieczę nad zbiorami sprawuje rodzina państwa Łowczaków, zaś kierownikiem pałacu od 1986 roku jest Ryszard Łowczak, sołtys Bronic.
W CIENIU KATALPY
Pałac otaczał ogród, który zlokalizowany był tam gdzie dziś są pola uprawne. Zespół od chwili powstania posiadał kształt nieregularnego wieloboku W pobliżu pałacu znajdowała się wyspa miłości, dwa stawy oraz źródełko. Od północnej strony istniał wjazd do pałacu i gazon przed wejściem do rezydencji. Park pałacowy może poszczycić się do tej pory pięcioma drzewami, które są pomnikami przyrody: dwa klony, jesion, kasztanowiec oraz katalpa - bardzo rzadkie w Polsce drzewo z klimatu śródziemnomorskiego. Ostatni właściciele Bronic Wołk-Łaniewscy gościli w pałacu Żeromskiego i Prusa, którzy przyjeżdżali tutaj bryczkami z pobliskiego uzdrowiska. Lasy, które niegdyś gęsto porastały tę okolicę zostały zamienione na pola uprawne. Przez Bronice biegła niegdyś trasa wąskotorówki do Garbowa (przy drodze prowadzącej do pałacu była rampa przeładunkowa). Jej śladem przebiega teraz droga powiatowa
WOŁK - ŁANIEWSCY
Rodowód rodziny Wołk- Łaniewskich sięga XIII wieku. Ród ten należał do szlachty litewskiej i pieczętował się herbem Korczak.
Urodzony w 1799 r. Karol Wołk- Łaniewski z zamiłowania rolnik, brał udział w pracach Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, cieszył się dużym szacunkiem i zaufaniem, był przez chłopów proszony o rozstrzyganie różnych sporów, wziął w dzierżawę Skierbieszów, kupił na licytacji od Karola Scypio Bychawę. W 1852 r kupił dobra Drzewce i Łopatki oraz Bronice. Po nim majątek Bronice i Drzewce dziedziczy syn Stanisław. Był on człowiekiem gruntownie wykształconym. Na Sorbonie uzyskał tytuł doktora obojga praw. Jako prawnik był wybierany trzykrotnie ławnikiem, był także sędzią gminnym w powiecie nowoaleksandryjskim. Pozostawił po sobie dziennik obejmujący lata 1876-82, w którym można odnaleźć szczegóły dotyczące pensji poszczególnych wójtów, pisarzy gminnych. Stanisław Wołk- Łaniewski nie pozostawał obojętny na sprawy gospodarcze Królestwa Polskiego.
Ostatnim dziedzicem majątku w Bronicach został Antoni Wołk-Łaniewski. Z inicjatywy Antoniego Wołk- Łaniewskiego zawiązano komitet stawiający sobie za cel ufundowanie obelisku upamiętniającego odzyskanie niepodległości. Zamierzenia te doszły do skutku i dnia 3. maja 1925 roku został uroczyście odsłonięty murowany obelisk ufundowany przez Antoniego Wołk- Łaniewskiego i społeczeństwo Markuszowa. W Bronicach przyszła na świat w 1917 r. Małgorzata Łabędzka - Kocherowa - jedna z sześciorga dzieci ostat- niego dziedzica.
SPOŁECZEŃSTWO
Podczas II wojny Światowej w Bronicach stacjonowali Niemcy -rekonwalescenci z frontu wschodniego. Istniały organizacje partyzanckie, które podejmowały interwencje zbrojne. Miejscowości nie ominęły napady bombowe, egzekucje rodzin żydowskich. Część mieszkańców zostało wywiezionych na przymusowe roboty do Niemiec.
Na stronie internetowej społeczności Bronic i Kolonii Bronic można dowiedzieć się wielu interesujących informacji nie tylko o historii miejscowości, poczytać wspomnienia, pooglądać unikatowe przedwojenne zdjęcia, ale dowiedzieć się o aktualnościach, atrakcjach miejscowości i okolic. Szykuje się też do startu TV Bronice. Aktywni mieszkańcy Bronic oprócz codziennych zajęć związanych z pracą zawodową, prowadzeniem gospodarstw rolnych, bo tym głównie zajmują się, działają też w organizacjach. Działa tu od początku lat 70. Ochotnicza Straż Pożarna oraz Koło Gospodyń Wiejskich.
W Kolonii Bronice znajduje się Pracownia Strojów Regionalnych i Narodowych, Marty Miśniakiewicz, która jest swoistym ambasadorem zarówno Kolonii Bronice jak i gminy Nałęczów w Polsce i zagranicą. Prace, które wyszły spod igły pani Marty można było niedawno podziwiać w galerii w holu Nałęczowskiego Ośrodka Kultury.
Chlubą miejscowości jest też fakt, iż jej mieszkanka Marta Głos pełni funkcję Przewodniczącej Rady Miejskiej i jest radną. Przyczyniła się do wielu pozytywnych działań zarówno w Bronicach jak i Nałęczowie. Udało się jej pozyskać poparcie RM na realizację czterech inwestycji drogowych, z których dwie miały ogromne znaczenie dla poprawy życia mieszkańców.
- Bronice są miejscowością położoną na terenie pagórkowatym, zalesionym, poprzecinanym wąwozami. To sprawiło, że wieś jest trudna do inwestowania - mówi Marta Głos - Trudność ta wynika również z rozproszenia domostw. Mimo tych przeszkód udało się rozwiązać problem komunikacji.
OCHOTNICY
Pomysł na utworzenie Ochotniczej Straży Pożarnej padł w Szkole Podstawowej podczas zajęć wychowania obywatelskiego prowadzonych przez dyr. Józefa Chudego. Na pytanie "Jak polepszyć warunki życia mieszkańców naszej miejscowości" jedna z uczennic Marysia Pardyka (dziś Kamola) zaproponowała, że można zorganizować straż pożarną. Było to w 1967 roku. Niebawem na spotkaniu organizacyjnym stawiło się 18 kandydatów na druhów, potem dołączyło ośmiu kolejnych. Zaczęli działać. Pierwszym prezesem został OSP w Bronicach został Józef Chudy, natomiast pierwszym naczelnikiem OSP - Marian Olender. Komisją Rewizyjną zarządzał Stefan Durak. Pierwsze ćwiczenia odbyły się w sadzie druha Adolfa Kamińskiego. Swoje umiejętności strażacy- założyciele sprawdzili podczas gaszenia pożarów w Drzewcach i Czesławicach w 1969r.W 1970 otrzymali pierwsze mundury. W 1974 r. sekcja gaśnicza OSP wzięła po raz pierwszy udział w Gminnych Zawodach Sportowo - Pożarniczych w Wąwolnicy. Na dziewięć startujących tam zespołów zajęła piąte miejsce. W latach 1975-80 dobudowano do istniejącego budynku remizy dwukondygnacyjną przebudówkę. W ten sposób uzyskano garaż na parterze budynku, a na poddaszu użytkowym świetlicę. Zainstalowano tu teraz syrenę alarmową. W 1988 r. trzech strażaków zostało radnymi. Strażacy angażowali się również w życie religijne wsi np. pełnili warty przy Grobie Pańskim, uczestniczyli w uroczystościach Bożego Ciała i pielgrzymowali do Wąwolnicy.
W 2003 r. jednostka z Bronic na zawodach sportowo- pożarniczych w Drzewcach zajęła pierwsze miejsce i reprezentowała później gminę na zawodach powiatowych. Bronice posiadają obecnie jedną z lepiej wyposażonych strażnic w okolicy. Od 1984 naczelnikiem OSP jest po dzień dzisiejszy Ryszard Łowczak. - Sekcja jest aktywna, strażacy są chętni do pracy, doskonale układa się współpraca z miejscowymi organizacjami społecznymi z: Kołem Gospodyń Wiejskich, Urzędem Miejskim w Nałęczowie - podkreśla Pan Ryszard - Członkowie OSP brali czynny udział w obrzędach i zwyczajach ludowych w wydaniach scenicznych.
KREATYWNI
Inicjatorką i pierwszą prezeską Koła Gospodyń Wiejskich była nieżyjąca już kierowniczka szkoły Maria Cichowska. W 1936 funkcję tę objęła Katarzyna Lenarciak, (która kierowała kołem do 1946 r.)
Członkinie KGW zorganizowały w budynku szkolnym sezonowe przedszkole dla dzieci wiejskich, brały udział w rożnych konkursach np. w konkursie "1000" organizowanym przez Bank Spółdzielczy w Nałęczowie. Kobiety uczestniczyły w różnego rodzaju szkoleniach, wycieczkach i włączały się czynnie w prace na rzecz nie tylko swojej miejscowości. W 1964 r. przy KGW powstał zespół artystyczny. Członkinie występowały na uroczystościach z okazji świąt i rocznic państwowych. Prezeską KGW jest obecnie Rozalia Kruk.
KAGANEK OŚWIATY
Z inicjatywy Antoniego Łaniewskiego dziedzica Bronic została w 1916 założona czterodziałowa szkoła powszechna. Pierwszą nauczycielką była Maria Cichocka. Szkoła ta była całkowicie utrzymywana za pieniądze dziedzica i w ten sposób funkcjonowała do 1920 roku. Wkrótce powstał komitet Budowy Szkoły, skład którego wszedł również dziedzic Antoni Łaniewski. Przekazał on plac pod budowę nowej szkoły i materiały budowlane. W 1921 roku wybudowano fundamenty, jednak część gospodarzy Bronic zbuntowała się, twierdząc, iż budynek wzniesiony na placu dziedzica będzie jego własnością i mogą wyniknąć z tego pewne problemy W tym też czasie szkoły zostały upaństwowione.
W 1924 roku została wybudowana drewniana szkoła czterodzia łowa na ogólnym placu wiejskim. Po przeprowadzeniu komasacji wsi Bronice w 1935-1936 budynek szkolny został przeniesiony na plac obecny. W 1937 roku po długoletniej chorobie zmarła Maria Cichocka.
Po jej śmierci zastępstwo pełniła nauczycielka kontraktowa Irena Pacanówna. Od 1938 roku do 1945 kierownikiem szkoły był Zdzisław Wieluński. Po wojnie, na skutek warcholstwa jednostek na wsi, kierownictwo szkoły nie mogło objąć w posiadanie na szkołę pałacu byłego dziedzica. W 1947\48 dzięki wydatnej pomocy Prezydium Gromadzkiej Rady Narodowej w Wąwolnicy dobudowano dwie sale szkolne. Po tym fakcie Inspektorat Oświaty w Puławach zorganizował szkołę o sześciu oddziałach z trzema nauczycielami. Do 1955 roku kierowniczką szkoły była Aniela Chojdak. 1 lipca 1955 kierownictwo szkoły w Bronicach objęła Janina Jeglińska.
TEATR WIEJSKI
W 1937 powstał w Bronicach amatorski zespół dramatyczny pod kierunkiem Stefana i Kazimiery Duraków. Przedstawienia odbywały się w szkole. Państwo Durakowie układali repertuar nawiązujący tematyką do czasów wojny. W spektaklach grali mieszkańcy wsi. Członkinie KGW włączyły się do prac zespołu. Wystawiono 22 sztuki teatralne.
1 września 1964 roku kierownikiem szkoły został Józef Chudy i pozostawał nim do utworzenia czterodziałowej szkoły. Pracę w szkole rozpoczęła również żona kierownika szkoły Lucyna Chudy. Wniosła duży wkład rozwój kultury Bronic. W 1964 roku założyła zespół śpiewaczy, zajęła się choreografą oraz odtwarzaniem dawnych zwyczajów ludowych. Obrzędy ludowe były prezentowane na różnych konkursach, imprezach okolicznościowych. Była to działalność teatralna na szerszą skalę. Zespół śpiewaczy otrzymał stroje ludowe. KGW odbywało podróże do miast partnerskich (Francja, Węgry) Ochotnicy oraz z Wojewódzkim Domem Kultury. - Nauczycielstwo to moja najważniejsza życiowa rola, to cały mój świat - mówi Lucyna Chudy, która pracowała 27 lat Szkole Podstawowej w Bronicach. Podczas pracy w Bronicach założyła drużynę zuchową i harcerską. Instruktorką zespołów tanecznych została dzięki współpracy z rodzicami. - Na początku zorganizowałam teatrzyk dziecięcy, który wystawiał spektakle oparte na baśniach Andersena. Dorosły zespół powstał na skutek rozmów z rodzicami podczas szkolnych wywiadówek. Pani Lucyna za swój największy sukces reżyserski uważa prezentację "Wigilia w Bronicach" przez Zespół Obrzędowy KGW. Na Jubileuszu 70-lecia zespołu KGW w Bronicach pani Lucyna otrzymała złoty krzyż zasługi. Dostrzeżony został również spektakl "Chrzciny", które wystawiono w ramach Międzypowiatowego Przeglądu Teatrów Wiejskich. Pani Lucyna ubolewa, że tradycje ludowe powoli zanikają.
WSPÓLNYMI SIŁAMI
W ramach współpracy między Radą Sołecką, a Kółkiem Rolniczym, na czele którego stanął Józef Drozd, udało się zrealizować inicjatywę cenną szczególnie dla młodzieży z Bronic. Udało się zbudować na placu wiejskim koło pałacu boisko do siatkówki. - Siatkę i słupki zakupiono za pieniądze ze sprzedaży starego sprzętu rolniczego należącego do Kółka Rolniczego - mówi sołtys. Nieopodal boiska w budynku po starym sklepie młodzież ma swoje miejsce. Wstawiono tam stół do tenisa i w wolnym czasie spotykają się na boisku albo w swoim "klubie". Tylko nadal brak tam jeszcze elektryczności, ale dobrze jest mieć i taki miejsce i dorosłych sprzymierzeńców w pokonywaniu trudności, czy realizowaniu młodzieńczych marzeń
"Jest takie miejsce na ziemi
gdzie pośród żyznych pól
pośród licznych zagajników i sadów,
jest moja mała Ojczyzna,
przystań, oaza spokoju,
obietnica wieczności.
Tam czas nie istnieje,
nie ma pośpiechu dnia,
a cisza jest najgłośniejszym dźwiękiem.
Każda pora roku doskonałości jest odbiciem. Tam jest to co
nazywam swoim życiem."
Ten wiersz Marii Goszcz, to swoiste motto strony internetowej mieszkańców Bronic. Czy jest to takie miejsce, warto sprawdzić osobiście.