W odróżnieniu od wielu miast i miasteczek Lubelszczyzny, w Nałęczowie nie doszło do poważnych walk z wycofującymi się Niemcami. Fala ewakuacyjna przeszła przez Nałęczów 20 lipca. Najpierw przez miasteczko przeszły regularne - wyczerpane, ale utrzymujące dyscyplinę formacje, a zaraz po nich przeciągnęły tabuny uciekinierów cywilnych, rozbitych i zdemoralizowanych oddziałów i grup żołnierzy oraz formacji policyjnych: niemieckich, ukraińskich, "kałmuckich".