Voice of Nałęczów, czyli na chłodno o wyborach

30 listopada 2014 r. nastąpił wielki finał bitwy o urząd Burmistrza.

Wyborcy gminy Nałęczów niczym dwa obozy zwolenników Andrzeja Ćwieka oraz Andrzeja Mazierskiego walczyli o to, czy lepiej będzie Jutro w Nałęczowie, czy może lepiej byłoby Nie tracić czasu w Nałęczowie i dalej działać.

W dzisiejszych czasach panuje demokracja, dlatego też decyzja należy do ludu, który ma rozsądzić, kogo chce widzieć przez 4 lata na najwyższym stanowisku w Urzędzie Miasta.

Gdy patrzy się z boku oczami mieszkanki i pilnie przysłuchuje się wypowiedziom kandydatów oraz opiniom wyborców, nasuwa się jedno pytanie: Dlaczego MY mieszkańcy nie wspieramy naszej Gminy, tylko narzekamy, żądamy, ubolewamy i kpimy z pozytywnego przełomu, który wreszcie nastał i dalej idzie do przodu dzięki żmudnej pracy władz lokalnych.

Nie zapominajmy, że dzięki eleganckiemu wizerunkowi naszego Nałęczowa zyskuje też wiele jego okolicznych miejscowości. Nie odkładajmy naszych spraw, nie bójmy się prosić, pytać. Sami zadbajmy o to, co nasze, bo przecież od nas wszystkich zależy, jaki będzie efekt końcowy.

Zwracam się zatem do mieszkańców Naszej Gminy z apelem o uczestnictwo nie tylko w spotkaniach przedwyborczych, na które nie zawsze możemy zdążyć, bowiem mamy całe cztery lata na to, aby dopilnować interesów gminy oraz oczyszczać stopniowo napiętą atmosferę. To jest nie tylko nasze prawo, ale obywatelski obowiązek.

Zwracam się też do władz miasta o większą ilość spotkań, otwartość oraz chęć współpracy.

Nie dopuśćmy na przyszłość, aby Nałęczów przerodził się w Rzeczpospolitą Babińską, bo tak jak jest teraz, jest dobrze i będzie jeszcze lepiej.

Z wyrazami szacunku

Dagmara Sawa Nałęczów, 10.12.2014 r.