- Nie podnosiliśmy albo niewiele podnieśliśmy podatki od nieruchomości, prowadzenia działalności itd., ale w ubiegłym roku podnieśliśmy o 30% podatek rolny - mówił Jacek Wilk. - Dlatego proponuję, aby wszystkie stawki proponowane w tej uchwale podnieść o 5%. Według moich obliczeń z tego tytułu do budżetu gminy wpłynie ok. 120 tys. zł ekstra. Jednocześnie proponuję, aby w uchwale dotyczącej podatku rolnego zmniejszyć stawkę proponowaną przez GUS (75,86zł) o 40%. Podatek rolny za rok podatkowy wynosi: równowartość pieniężną 2,5 kwintali żyta - od 1 ha przeliczeniowego gruntów gospodarstw rolnych oraz równowartość pieniężną 5 kwintali żyta od 1 ha pozostałych gruntów. Maksymalną cenę obliczoną według średniej ceny skupu żyta za pierwsze trzy kwartały roku poprzedzającego rok podatkowy podaje GUS. Rada gminy może, w drodze uchwały, obniżyć cenę skupu 1kwintala (100kg) żyta przyjmowaną jako podstawa obliczenia podatku rolnego na obszarze gminy.
Po tym wystąpieniu rozpoczęła się gorąca dyskusja radnych, burmistrza, czy to wytrzyma przyszłoroczny budżet. Czy można kosztem jednych pomagać innej grupie społecznej? Przewodniczący Rady Wojciech Chamerski przypomniał radnej Annie Maciążek, że radny reprezentuje również wszystkich mieszkańców miasta i gminy, a nie wieś czy miasto. Wniosek formalny radnego Wilka poddany został głosowaniu (7 "za", 4 głosy "przeciw", 3 osoby "wstrzymały się"), a następnie uchwała RM z wprowadzonymi zwiększonymi o 5% stawkami podatków od nieruchomości (7 głosów "za", 4 "przeciw", 4 "wstrzymało się").
Uchwała przeszła - podatki od nieruchomości minimalnie wzrosną w 2013, ale to był pierwszy punkt planu radnych Wilka i Pardyki. Oczywiste było dla nich, że bez większych problemów powinna być przegłosowana uchwała w sprawie obniżenia podatku rolnego. Głosowanie w sprawie stawek podatku rolnego poprzedziło złożenie wniosku formalnego przez radnego Wiesława Pardykę o obniżenie stawki tego podatku do kwoty 45,50 zł.
- To nie jest rekompensata, to jest racjonalne zbilansowanie obciążeń podatkowych - tłumaczył radny Pardyka. - Cieszy mnie informacja, że nie było zmniejszenia wpływów podatkowych; świadczy to o wysokiej świadomości obywatelskiej. Po dyskusji, kolejnej przerwie radni zgłaszali kolejne wnioski formalne ze swoimi propozycjami stawki: Marta Głos (50 zł), Jerzy M. Sołdek (48 zł) oraz Jan Górski (49zł), a następnie głosowali nad każdym wnioskiem. Wniosek Wiesława Pardyki (45.40zł: 5 gł. "za", 8 "przeciw", 2 "wstrzymało się"). Kompromisowa stawka 50 zł - Marty Głos ("za" 5, "przeciw" 9, "wstrzym. "1"), 48 zł - J. M. Sołdka za 6, przeciw 7, wstrz. 2, Jana Górskiego 49 zł (za 11 przeciw 2, wstrz. 2). Po serii głosowań, w końcu przeszedł ostatni wniosek formalny radnego Górskiego. W głosowaniu nad uchwałą obniżającą stawkę podatku rolnego do kwoty 49 zł 7 radnych głosowało "za", 3 "przeciw", 4 wstrzymało się, a jeden nawet nie zagłosował.
Wniosek? Rada nie jest zawsze jednomyślna. A że nie wszystkie "rewolucyjne" pomysły jednych radnych są od razu jednomyślnie akceptowane przez pozostałych, to tylko przejaw demokracji - każdy może głosować jak chce. Mimo że jednym ciut podniesiono podatek, a innym trochę zmniejszono w sumie wyjdzie na dobre przyszłorocznemu budżetowi gminy, czyli naszym wspólnym pieniądzom. A jeśli, ktoś chce sobie wyrobić własne zdanie na temat pracy RM, poszczególnych radnych, to jak najbardziej, powinien przyjść na sesję.