Dla mnie to też było zaskoczeniem. Owszem, znaliśmy się z Andrzejem Ćwiekiem, ale nie spodziewałem się takiej propozycji. Dostałem czas na zastanowienie się. Nie była to łatwa decyzja, ale nie wahałem się z powodu zakresu obowiązków jakie wiążą się z tą funkcją. Myślę, że to był odpowiedni czas, na podjęcie przeze mnie decyzji o pracy w Nałęczowie ze względów rodzinnych. Przyjąłem ten awans - duże wyzwanie.
Od ósmego stycznia jest Pan wiceburmistrzem, czym zajmował się Pan do tej pory, gdzie Pan pracował?
Do tej pory byłem kierownikiem Wydziału Organizacyjnego i Spraw Obywatelskich w Starostwie Powiatowym w Puławach. Wydział ten zajmuje się: sprawną organizacją i funkcjonowaniem Starostwa, obsługą Zarządu, wnioskami i skargami obywateli, sprawami kadrowymi i szkoleniowymi pracowników. Sprawuje też nadzór nad stowarzyszeniami. Dużo zadań, do tego kierowanie Biurem Rady oraz Oddziałem administracyjno- gospodarczym. Podlegało mi ponad 30 pracowników.
Jak minął pierwszy dzień w pracy? Podjął Pan jakieś decyzje?
Tak, pierwsze decyzje dotyczyły spraw mieszkaniowych. Były to decyzje z odpowiedzią zarówno pozytywną jak i negatywną. Miałem pierwsze spotkanie z pracownikami urzędu i widzę, że ludzie są chętni do pracy, otwarci na współpracę. Atmosfera w załodze jest dobra. Burmistrzowi zależy na usprawnieniu funkcjonowania urzędu, dlatego będziemy starali się tak współpracować, by służyć przede wszystkim ludziom. Jesteśmy tu dla ludzi to nasz priorytet, nasza filozofia.
Chcemy też, aby gmina Nałęczów nawiązała bliską współpracę z ościennymi gminami: Wojciechów, Wąwolnica, Markuszów. Na razie przejmuję obowiązki takie jakie miał pan Zbigniew Pacholik.