Swoje wspomnienia opisała we wstępie do książki "Piętno". Jej reportaże niejednokrotnie pomogły w ujawnieniu różnych afer, naprawieniu pomyłek prawnych, a także dzięki nim wniesiono kilka rewizji nadzwyczajnych.
Iga Adamczuk, Paulina Wójcik
Tym razem gościem spotkania miłośników literatury współczesnej w Bibliotece Miejskiej (29 października), była pani Izabella Wlazłowska - dziennikarka pisząca reportaże sądowe i społeczno - prawne, autorka książek będących zbiorem jej artykułów.
- Chciałam być prawnikiem - przyznaje pani Izabela, opowiadając o tym jak zaczęła się jej przygoda z reportażem - Nigdy nie myślałam o pracy reporterki. W wielu przypadkach o mojej karierze zaważyło szczęście.
Swoje wspomnienia opisała we wstępie do książki "Piętno". Jej reportaże niejednokrotnie pomogły w ujawnieniu różnych afer, naprawieniu pomyłek prawnych, a także dzięki nim wniesiono kilka rewizji nadzwyczajnych.