W "Jaśminowej" jak zwykle natrafiliśmy na atrakcje kulturalne. Zadomowiła się tam wystawa malarstwa pani Iwańskiej (mowa była o niej w styczniowym numerze), a obok niej możemy podziwiać kolekcjonerskie figurki cynowe żołnierzy malowane przez Agnieszkę Klepacką z Sulejówka. Gościnna gospodyni kawiarni - pani Izabella Nowotny, podejmuje nas nie tylko słynnym już ciastem z kajmakiem, ale i oferuje ucztę duchową. Właścicielka najwyraźniej ma duszę odkrywcy, wszak prezentowane tam prace- nieznane w szerszych kręgach są wyjątkowe i zasługują na uwagę.
W jej księdze gości odnajdujemy wpisy świadczące o popularności "Jaśminowej", ale również literackie prezentacje odwiedzających to miejsce. Zapisano już mnóstwo kart wierszami opiewającymi uroki nałęczowskich wąwozów i nastrojów miasta. Któż wie - może powstanie z tego tomik okazjonalnej poezji?