Od pewnego czasu głośno w całym Nałęczowie mówi się o ciepłych wodach, jakie wykryto jeszcze w latach '70 w okolicy miasta. Źródła termalne mogłyby posłużyć tak do kąpieli leczniczych, jak do wykorzystania przy ogrzewaniu pomieszczeń. Zainteresowanie gminy Nałęczów jest duże. Tym większa jest szansa rychłego zrealizowania projektu, że oprócz Nałęczowa chęć korzystania z tej ciekawej właściwości wód wyraża także Kazimierz, Wąwolnica i starostwo puławskie.
W Polsce istnieją już cieplice na Podhalu, w Szczecińskiem, Łódzkiem i na Mazowszu. Na razie jednak są to instalacje o małym zasięgu. Ale stanowią tak ogromną atrakcję turystyczną, że kuracjusze chętnie płacą za możliwość pluskania się w naturalnie ciepłej wodzie, która ma wspaniałe właściwości lecznicze. Reumatyzm, zwyrodnienie stawów, choroby skóry, górnych dróg oddechowych czy nerwobóle stanowią dolegliwość ogromnej rzeszy ludzi, a więc można w termach dopatrywać się przypływu finansów oraz podniesienia znaczenia Nałęczowa do rangi polskiego "zagłębia" ciepłych źródeł.
Optymizm studzą jednak fachowcy z Przedsiębiorstwa Geologicznego POLGEOL w Lublinie, którzy dokonali wstępnych ekspertyz terenu w okolicy Nałęczowa. Chodzi o koszty związane z odwiertami, z których tylko jeden miałby się zamknąć niebagatelną kwotą 6-7 mln. złotych. Prócz tego okazuje się po wstępnych badaniach, że temperatura źródeł wynosi nieledwie ponad 40 stopni, zaś głębokość z której należałoby czerpać wodę to ponad 1200 m. Z kolei plusem czerpania naturalnych ciepłych wód jest nieograniczoność zasobów. Oczywiście wszystkie przeszkody można pokonać, ale geolodzy zalecają umiarkowanie w eksperymentowaniu z termami na Lubelszczyźnie, bowiem choć byłaby to nie lada atrakcja, to koszty inwestycji mogą się zwrócić po ok. 20 latach.
W związku z tą sprawą 9 lipca rozpoczęła się wizyta samorządowców (z udziałem m.in. burmistrza Nałęczowa i starosty puławskiego) w regionie Styria w Austrii, który słynie z takowych źródeł termalnych. Wizyta zaowocowała podpisaniem umowy między Województwem Lubelskim a regionem Styria. Austriacy do końca września mają przeprowadzić studium uwarunkowań i opłacalności inwestycji. Do końca września powinno być już wiadomo czy projektowana inwestycja jest opłacalna. Wtedy rozpoczęłyby się rozmowy na temat poszukiwania inwestorów. "Wiadomo, że żadnego samorządu nie stać na takie wydatki" - mówi burmistrz.
Zaś już 14 lipca Sejmik Województwa Lubelskiego przegłosował i przyjął uchwałę dotyczącą rozpoczęcia budowy term. Samorząd województwa oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska mają wstępnie przeznaczyć na ten cel 400 tys. złotych.