Rozmawiamy z Adamem Kleczkowskim, właścicielem firmy Biuro Nieruchomości mgr Jerzy Kleczkowski - najstarszego biura nieruchomości w Lublinie, nowym właścicielem "Przepióreczki".
- Skąd inwestycja w Nałęczowie?
- Czuję się związany z Nałęczowem. Od lat jestem z kolegą współwłaścicielem Saskiego Dworku. Mirosław Kleczkowski - dyrektor nałęczowskiego sanatorium - to mój daleki kuzyn. Kilka lat temu właśnie w Nałęczowie odbył się zjazd Kleczkowskich. Wielokrotnie spotykam się z opiniami ludzi, którzy przedkładają Nałęczów nad Kazimierz, ale zaraz dodają, że brak tu infrastruktury turystycznej.
- W budynku znajdą się hotel i restauracja
- Bardzo wielu klientów ściągnie na pewno do Nałęczowa jaskinia solna. Jaskinię poprowadzą inwestorzy z Warszawy, którzy na ten cel wynajmą pomieszczenia obecnego sklepu w dolnej kondygnacji. Krótki pobyt w tej jaskini i inhalacje mają taki skutek dla organizmu - zwłaszcza dla tarczycy - jak długie wczasy nad morzem. Takie "jaskinie solne" uzyskały ostatnio bardzo dużą popularność na Zachodzie. Restaurację "Przepióreczka" z kolei poprowadzą ludzie z bardzo dużym doświadczeniem - właściciele renomowanej lubelskiej restauracji "Ulice Miasta". Powstanie również nocny klub - z góry zaznaczam, że nie będzie miał nic wspólnego z dyskoteką.
- Czyżby więc inne atrakcje kulturalne?
- Nawiązaliśmy współpracę z Domem Kultury przez panią dyrektor Gałat. Mamy zamiar wzajemnie się wspomagać, prowadzić imprezy, które zapiszą się w stałym kalendarium kulturalnym miasta. Mój cel jest taki, żeby ludzie nie tylko przez Nałęczów przejeżdżali, ale się w nim zatrzymywali. Skorzystają na tym wszyscy. Na pewno sprawi to, że wszyscy związani z turystyką w Nałęczowie odniosą z tego korzyść. Uważam, że Nałęczów potrzebuje szerszej oferty turystycznej. Znam przykłady wielu sanatoriów, które upadły przez to, że liczyły wyłącznie na kuracjuszy. Poza tym samym kuracjuszom trzeba dać też coś więcej. Osoby po przebytej kuracji bardzo chwalą sobie uzdrowisko, ale narzekają na brak atrakcji. Chcemy przyczynić się do rozszerzenia oferty dla odwiedzających Nałęczów. Myślę, że przedsiębiorcy z branży i sąsiedzi docenią to. Niech za przykład posłużą uzdrowiska alpejskie - większą siłę przyciągania mają te, w których np. istnieje 20-30 wyciągów narciarskich, czy pensjonatów, a rzadko kto wybiera te miejsca, gdzie są jeden czy dwa. Łącznie w restauracji, hotelu i jaskini solnej znajdzie zatrudnienie ok. 40 osób.
- Kiedy spodziewacie się pierwszych gości?
- "Przepióreczka" jest inwestycją wspólną moją i kilku przyjaciół. Kupiliśmy ją w maju zeszłego roku, planowane terminy otwarcia troszkę się nam przesunęły - zima była bardzo długa. Pewne jest, że w lecie zostanie otwarta restauracja.