Pomysł, by zrywać ogłoszenia z drzew i wrzucać do kosza, wszedł już w życie i niektórzy mieszkańcy oczyszczają tak drzewa. Podczas czerwcowej sesji radny Wojciech Chamerski zaproponował, by "Gazeta Nałęczowska" zamieściła w ramach antyreklamy zdjęcia drzew z ogłoszeniami, które nie mają prawa być przypinane do drzew.
Akcję podejmujemy i będziemy zawstydzać reklamodawców- dewastatorów. Nim wytoczymy armaty, popieramy propozycję rady miasta, rad sołeckich, by rozważyć wykonanie tablic ogłoszeniowych w miejscach notorycznie oplakatowywanych (co nie znaczy, że na każdym drzewie).
A reklamodawcom, którzy często wykręcają się stwierdzeniem, że to nie oni osobiście rozwieszają swoje reklamy-ogłoszenia, ale zlecają to innym, podpowiadamy, żeby uświadamiali wykonawców zadania. Na drzewach nie przyczepia się ogłoszeń, ale na tablicach ogłoszeniowych. To chyba nie jest trudne, dla ludzi?