Być jak Schwarzenegger. Stałem akurat przy kasie w supermarkecie, miałem czarne okulary i czapkę, widzę znajomą z siłowni, mówię: cześć Ola. Podchodzi bliżej, przygląda się mi i mówi: – Przepraszam, ale ja pana nie znam... Zdjąłem okulary, a ona: „O, Boże!” No cóż ostatnio zmieniłem się… Ze 140-kilogramowego „kloca” w kulturystę – mówi 43-letni Eryk…