Napisane przez  JMS
18
Paź
2007

Sybiracy w dziejach Nałęczowa (4)

Oktawia Radziwiłłowiczowa

zapisała się chlubnie w pamięci polskich powstańców - Sybiraków, dla których organizowała z narażeniem zdrowia i wolności pomoc materialną i duchową w Petersburgu, na więziennym etapie wędrówki zesłańców na Syberię. Osiadłszy w 1869r. w Warszawie prowadził Konrad Chmielewski prywatną praktykę lekarską, a pani Oktawia Chmielewska swego rodzaju salon literacki, który stał się ważnym ośrodkiem życia umysłowego i towarzyskiego ówczesnej Warszawy.

Bywali tam młodzi dziennikarze, literaci i malarze, a wśród nich: Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus, Stanisław Witkiewicz, Adolf Dygasiński i Józef Chełmoński. Bywali w tym domu również weterani 1863 roku, uczestnicy konspiracji i walk powstańczych na Litwie; ich rodziny i znajomi rodem z północno-wschodnich kresów dawnej Rzeczypospolitej. Stąd ktoś nazwał dom Chmielewskich "hotelem litewsko-białoruskim". Od 1878r. związany z Nałęczowem zamieszkał tu Chmielewski z rodziną na stałe w 1886r. - w swojej willi "Oktawia", wybudowanej w 1880/81r. tuż za nowym parkiem, na południowym stoku Armatniej Góry - kierując Zakładem w latach 1886-1899. Był człowiekiem pogodnego usposobienia, jowialny, po ojcowsku traktujący pacjentów, przez kuracjuszy zwany żartobliwie "Bogiem ojcem". Doktor Chmielewski był inicjatorem i organizatorem wielu przedsięwzięć w uzdrowisku. Pod jego też kierownictwem zorganizowano lecznictwo otwarte w Nałęczowie. Był ojcem Zygmunta, chemika, wybitnego spółdzielcy, pedagoga, działacza niepodległościowego i państwowego, oraz Konrada (juniora), przyrodnika, pedagoga, krajoznawcy i publicysty. Zmarł doktor Chmielewski 11 sierpnia 1899r. i na nałęczowskim cmentarzu został pochowany.

Do grona nałęczowskich powstańców - Sybiraków, obok założycieli spółki Zakładu Leczniczego, należeli również inni, stali i wakacyjni mieszkańcy uzdrowiska i jego najbliższych okolic. Wśród nich byli przedstawiciele różnych stanów i warstw społecznych oraz różnych zawodów. Ludzie zasłużeni dla Nałęczowa, ale także dla Warszawy, Lublina i Lubelszczyzny, a niejednokrotnie zasłużeni dla kraju. Byli również ludzie prości, powstańcy plebejskiego pochodzenia, o których milczą księgi dziejów 1863 roku. Nierzadko powstańcy, po których pamięć nie utrwaliła się w tradycji tutejszej społeczności. Stąd spróbujmy przypomnieć nazwiska weteranów 1863, tych bardziej oraz mniej znanych i powiedzieć słów kilka o tych nieznanych. Po niektórych z nich - oprócz not biograficznych, zdarza się, że artykułów i wzmianek w prasie lokalnej, czy choćby tylko rodzinnej pamięci - nie ma dziś śladu po cmentarnej mogile...

Henryk Wiercieński (1843-1923),

ziemianin, ławnik a następnie sędzia sądu gminnego w Rogowie, z siedzibą w Polanówce, w powiecie nowoaleksandryjskim (puławskim), wybitny lubelski regionalista i działacz społeczny, historyk i publicysta; autor dzieła Opis statystyczny guberni lubelskiej (1901.). Urodził się w Kłodnicy Górnej, nieopodal Borzechowa, w ówczesnym powiecie zamojskim (okręg sądowy kraśnicki), guberni lubelskiej. Dzieciństwo i młodość spędził w majątku rodziców, Stanisława i Julii ze Strussów Wiercieńskich, w Niezabitowie, w ówczesnym powiecie lubelskim.

Gimnazjum ukończył w 1860r. w Lublinie. W roku 1860/1861 studiował prawo na Wydziale Filologiczno-Historycznym Cesarskiego Uniwersytetu św. Włodzimierza w Kijowie, skąd przeniósł się na Wydział Prawa i Administracji nowoutworzonej (25.XI.1862r.) Szkoły Głównej w Warszawie. W styczniu 1863r., jak wielu innych polskich studentów, opuścił Warszawę i poszedł do Powstania. Walczył w województwie sandomierskim (siedzibą województwa w strukturze państwa podziemnego był Radom) pod dowództwem generała Mariana Langiewicza, w 3 batalionie majora Dionizego Czachowskiego. W krótkiej kampanii brał udział w bitwach: w Wąchocku, na Świętym Krzyżu i w Staszowie. Do niewoli dostał się w Krakowskiem (siedzibą województwa były Kielce), po bitwie pod Małogoszczą 25 lutego 1863 roku.

Wyrokiem sądu wojennego skazano dziewiętnastoletniego powstańca na dożywotnie osiedlenie na Syberii. Po niespełna rocznym pobycie w więzieniach: Kielc, Radomia i w Cytadeli Warszawskiej wyruszył Wiercieński 10 lutego 1864r., wraz z innymi skazańcami, na daleką Syberię. W sierpniu, szlakiem przez Tobolsk i Tomsk, konwój dotarł do Krasnojarska, skąd wkrótce osiedleniec Wiercieński powędrował do wsi Birussa nad Jenisiejem. Następnym etapem osiedlenia były: niedaleka wieś Kardaczyna, krótko Krasnojarsk, Jenisiejsk, kopalnia złota Grigorowa nad rzeką Jenaszimo, gdzie Wiercieński otrzymał posadę mierniczego i dozorcy przy mechanicznej płuczce; na powrót Jenisiejsk. Dzięki cesarskiej amnestii w styczniu 1869r. młody zesłaniec mógł powrócić do kraju. Po śmierci ojca w 1870r. wykupił, w 1873r., wystawiony na licytację rodzinny majątek w Niezabitowie, gdzie gospodarował do 1880 roku. Sytuacja ekonomiczna w kraju i guberni oraz zbyt duże obciążenie fiskalne zmuszają Wiercieńskiego do sprzedaży i opuszczenia zadłużonego majątku.

Wraz z żoną, Feliksą z Braunów, osiada w Nałęczowie. W latach 1880-1915 był niezwykle aktywnym społecznie mieszkańcem uzdrowiska. Pełnił funkcję, jak wyżej napisano, ławnika (1876-1882), a następnie sędziego (1882-1909) sądu gminnego w Rogowie z siedzibą w Polanówce. W swoim dworku nad Bystrą (zwanej wówczas także Trypą) pisał dzieje Nałęczowa, opisywał dzień powszedni i historię Zakładu Leczniczego; już od 1875r. rozpoczął działalność publicystyczną, pisząc do gazet warszawskich i lubelskich, zajmował się historią, statystyką, archeologią, etnografią, krajoznawstwem, problemami agrarnymi, demograficznymi, gromadził i konsultował materiały do historii 1863 roku; napisał kilkanaście książek i broszur i około 2 tysięcy artykułów, do około 70 czasopism. Był Wiercieński członkiem, a nierzadko i współzałożycielem, wielu organizacji społecznych, instytucji gospodarczych i patriotycznych, m.in. Nałęczowskiego Towarzystwa Kredytowego, Towarzystwa Przyjaciół Nałęczowa, Lubelskiego Towarzystwa Rolniczego, Nałęczowskiego Towarzystwa Rolniczego, Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości, Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, po wybuchu wojny zgłosił swój akces do pracy w Lubelskim Obywatelskim Komitecie Gubernialnym, później pracował na rzecz Głównego Komitetu Ratunkowego (także jako prezes sekcji sanitarnej Komitetu Ratunkowego w Nałęczowie), był pierwszym prezesem Komitetu Wsparć Weteranów 1863r.w Lublinie; ogółem był członkiem bądź współpracownikiem około 40 organizacji społecznych. Został odznaczony m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Walecznych.

Podobnie jak inni weterani 1863 roku, którzy doczekali niepodległej Polski, został awansowany do pierwszego stopnia oficerskiego - podporucznika Wojska Polskiego. Z małżeństwa z Feliksą Wiercieńską posiadał dziesięcioro dzieci. Ostatnie lata życia spędził u syna Krystyna Henryka, artysty malarza, w Lublinie. Tam, mimo utraty oka i okresowo wzroku, angażował się do końca swego życia w działalność patriotyczną i aktywną pracę społeczną. Zmarł w Lublinie i we wspólnej mogile ośmiu powstańców 1863 roku, na cmentarzu przy ulicy Lipowej został pochowany. Pozostawił po sobie Pamiętniki (opublikowane w 1973 roku).

c.d.n.

Jerzy M. Sołdek
(1 głos)