Rozmowa ze Zbigniewem Pacholikiem – twórcą „Gazety Nałęczowskiej”, redaktorem naczelnym i wydawcą w latach 1994–1996
Na spotkaniu redakcyjnym 06.11.2013 r. Pan, Panie Marku przywitał mnie informacją, że jest grupa ludzi, która namawia Pana, by stworzyć nowe pismo i pisać „prawdę”, ponieważ w „Gazecie Nałęczowskiej” rzekomo prawdy nie pisze się. Na tę rewelację miałam jedyną odpowiedź – proszę zakładać pismo i działać, pisać swoją „prawdę”, skoro w mojej gazecie jej nie ma. W końcu nie mam monopolu na wydawanie prasy.
Nawiązując do wspomnień Stefana Butryna o Lucjanie Lewandowskim, pragnę podać moje kontakty z artystą. Otóż pracując w P.P. „Uzdrowisko Nałęczów” latach 1954-1955 pobierałem lekcje rysunku u pana Lucjana. Trwało to około roku, do chwili powołania mnie do wojska w dn. 9 grudnia 1955 r.
W nałęczowskiej księgarni państwa Rodaków nabyłem ostatnio ciekawą książkę pod tytułem „Ocalić od zapomnienia – Anna i Monika Żeromskie”, w której znalazły się wspomnienia ludzi pióra, sztuki oraz znajomych Stefana, Anny i Moniki Żeromskich.
Lektura tej książki przypomniała mi moje spotkania z Anną i Moniką w: Konstancinie, Warszawie, Karmanowicach i Nałęczowie.