MY NAME IS...
Przyczynkiem do radości bywają: tak dziwny zbieg okoliczności, jak i barwność ludzi, których postrzegamy czasem za zupełnie szalonych, czasem po prostu za innych. Ponad 10 lat temu miałem przyjemność obsługiwać turnus sanatoryjny. Jedną z przyjemniejszych sytuacji były tzw. przyjazdy i moment rozpoznania kto, co i jak...
PLUSY
+ Plus dla MZGKiM. Pracownicy w zielonych uniformach "plombują" ubytki w asfalcie na gorąco, zajmują się też zielenią - na trawnikach dosypana ziemia, posadzone nowe rośliny. Skrzynki z kwiatkami przywędrowały pod wschodnią bramę - teraz nie tylko mają zdobić, ale i "bronić" terenu przed handlowcami (ten plus dla niektórych będzie minusem, potwierdzając regułę, że jest i druga strona medalu).
Cykl wydawniczy "Gazety Nałęczowskiej" ostatnio się wydłuża, toteż płonna okazała się moja nadzieja na zalecenie Państwu wykorzystanie okresu wielkiego postu do wszelkich remanentów kalorycznych, podsumowań wagowych, bilansów dietetycznych. Sądzę jednak, że po obfitościach świątecznych takie remanenty na pewno warto będzie przeprowadzić. Dlatego odnotuję, co na ten postny czas polecała nasza już dobra znajoma "Kucharka Litewska".
Na trzy-cztery do cztery-trzy...
Kontynuujemy naszą wędrówkę szlakiem najlepszych, czy tylko dobrych, herbatek w mieście. Tym razem odwiedzimy właśnie cztery-trzy, a dokładnie "Kawiarnię - Lipową 43", znaną również jako "Jazz".