Na ostatniej sesji głosowano m.in. uchwalenie tygodniowego obowiązkowego wymiaru zajęć logopedy. Do tej pory obowiązywał wymiar 26 godzin i taka też była propozycja na rok następny. Przewodnicząca Komisji Oświaty, Kultury i Sportu, Marta Głos, postawiła wniosek o zmniejszenie obowiązkowego wymiaru do 20 godz. tygodniowo, zgodnie z sugestią Polskiego Związku Logopedów oraz wzorem innych publicznych placówek oświatowych w woj. lubelskim i nie tylko.
Byłby to wariant korzystniejszy finansowo dla nauczyciela prowadzącego zajęcia, gdyż godziny przepracowane ponad ten wymiar byłyby godzinami ponadliczbowymi, a więc płatnymi dodatkowo. Pani logopedka pracująca w naszej gminie nie ma stałego etatu. Pracuje po kilka godzin we wszystkich szkołach naszej gminy, musi więc do tych szkół dojeżdżać, dostosowując godziny swojej pracy do szkolnych rozkładów zajęć. Ponadto praca logopedy wymaga bardzo dużego wkładu w organizację warsztatu pracy. Szkoły nie są tak dobrze wyposażone w pomoce do zajęć jak np. poradnie psychologiczno - pedagogiczne czy ośrodki specjalistyczne, w związku z tym logopeda sam musi o nie zadbać. Jest to także dosyć intensywna praca głosem, wymagająca wysiłku. Niestety przedstawione argumenty nie przekonały większości radnych, chociaż niewiele brakowało. "Za" głosowało 4 radnych, "przeciwko" - 5.Będzie więc jeszcze kolejny rok pani logopedka jeździć od szkoły do szkoły aby "uzbierać" sobie etat. A dzieci...? Dzieci niech sobie jakoś same radzą, albo niech mówią jak potrafią. W końcu, czy koniecznie trzeba je rozumieć...?
(red)