Ten wpis to raczej woda na młyn, który rozpoczyna swoją pracę w związku z przyszłorocznymi wyborami. Na łamach Gazety Nałęczowskiej pan Marek Axentowicz leje tę wodę ze szczególną zawziętością. Dla przykładu nowe latarnie ustawiane w ramach rewitalizacji, według pana Marka, są za mało wyjątkowe. Dla Nałęczowa, według pana Marka, należało zaprojektować i wyprodukować specjalne latarnie. Zaś targowisku zarzuca pan Axentowicz to, że jest zbyt wyjątkowe, bo wolałby kupować z tradycyjnych stołów.
Pani Maria Szyszkowska (także na łamach Gazety Nałęczowskiej) wyraża swoje pretensje o to, że toaleta publiczna jest zbyt ładna, przez co jej znajomi mylą ją z kawiarnią.
Szanowni Państwo jakiś czas temu nałęczowskie kawiarnie pełniły funkcję miejskiej toalety dlatego, że miasto jej nie miało. Ale wracając do drzew to w ramach projektu "Zagospodarowania terenów zielonych na skwerze przy ul. 1-Maja –Armatnia Góra..." wszystkie drzewa zostały zinwentaryzowane, ponumerowane i stan każdego z nich został oceniony przez dendrologa. Dla przykładu w opisie modrzewia jest stwierdzenie, że ma zachwianą statykę i grozi wykrotem na plac zabaw. W opisie do projektu jest zaśstwierdzenie ogólne dotyczące drzew do usunięcia, które brzmi "obecnie stan drzew określa się jako bardzo zły i kwalifikuje się te drzewa do usunięcia ze względu na zagrożenie, jakie stwarzają dla przebywających na tym terenie ludzi".
Mając taką opinię dendrologa i decyzję Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków zezwalającą na zaprojektowane zagospodarowanie skweru, w tym wycinkę drzew, złożyłem wniosek do Starosty Puławskiego o wyrażenie zgody na wycinkę tych drzew. Starosta wydał pozytywną decyzję.
Szanowni Państwo, jakiś czas temu w parku jednego z polskich miast odłamała się od drzewa gałąźi zabiła dziecko. Pisała o tym cała polska prasa i głośno było o tym w stacjach telewizyjnych i radiowych. Jestem przekonany, że w tamtym mieście teraz nikt by nie śmiał podważać opinii dendrologów.
Dajmy sobie trochę czasu na ocenę rewitalizacji. Na wiosnę ruszą nasadzenia, pojawią siękwiatowe rabaty, nowe ławki, stoliki szachowe, altana i dużo większy plac zabaw. Skwer po rewitalizacji będzie bezpieczniejszy i dużo ładniejszy.
Czasami ludzie pytają mnie, czy nie lepiej było zrobić coś innego niż tę rewitalizację. Tak, jak na przykład pan Axentowicz, sugerują, że ważniejsze byłoby utwardzenie niektórych polnych dróg. Po pierwsze, rewitalizacja była dla naszego miasta uzdrowiskowego konieczna, bo inne miasta uzdrowiskowe są naszą konkurencją. Po drugie, w czasie unijnych dotacji gminy, szczególnie biedne, powinny skupić się na inwestycjach mających szanse na wsparcie z funduszy unijnych. Na utwardzenie dróg gminnych nie było unijnych dotacji.
Gmina Nałęczów jest liderem wśród polskich gmin miejsko-wiejskich w pozyskiwaniu unijnych pieniędzy. Korzystając z unijnych dotacji zbudowaliśmy odcinek kanalizacji w Drzewcach Kolonii, drogę w Czesławicach, kończymy modernizację oczyszczalni ścieków, kanalizację Kolonii Nałęczów, a w przyszłym roku zakończymy rewitalizację. Na te wymienione inwestycje pozyskaliśmy ponad 25.000.000 złotych dotacji unijnych.
W przyszłym roku zakończymy budowę zakładu zagospodarowania odpadów w Bełżycach, na który jako celowy związek 15 gmin otrzymaliśmy ponad 32 miliony dotacji.
Pomimo rekordowych sum przeznaczonych na inwestycje budżet naszej gminy jest w dobrej kondycji.
Spłata kapitału i odsetek zaciągniętych kredytów i pożyczek to niespełna 1% naszego budżetu. Skoro mowa o pieniądzach, koniecznie muszę przypomnieć, że otrzymaliśmy ponad 8.000.000 złotych dotacji na rewitalizację, a nie przeznaczyliśmy ani złotówki na wkład własny gminy. Jako ten wkład zaliczono nam bowiem zrealizowane wcześniej inwestycje, takie jak np. szalet miejski czy miejskie targowisko.