Kolej z właściwym sobie ekonomicznym podejściem zatrudniła w to miejsce ochroniarzy, którzy pilnują majątku kolejki w Karczmiskach. Jeden z ochroniarzy powiedział mi przez telefon, że nawet teraz, przy braku jakiejkolwiek promocji odbiera dziennie po kilka telefonów od ludzi zainteresowanych kolejką.
W styczniu, w momencie zamknięcia kolejki, rozpoczął się proces przejmowania jej przez powiat opolski, który jako jedyny samorząd zainteresowany i zaangażowany jest w przetrwaniem kolejki. (Powiat puławski, na terenie którego znajduje się wiele innych atrakcji turystycznych, sprawę kolejki wyraźnie lekceważy).
Ale o ile zamknięcie kolejki odbyło się "sprawnie" o tyle przekazanie jej samorządowi ciągnie się całymi miesiącami. Od dłuższego czasu podpisane jest porozumienie intencyjne, z tym że zanim podpisano umowę o przekazaniu kolejki, zdarzyły zmienić się przepisy - teraz ostateczną decyzję musi podjąć Warszawa. Ruch jest teraz po stronie likwidatora kolejki w Warszawie.
Zdajemy sobie sprawę że trzeba będzie do kolejki dołożyć- mówi Starosta Opolski - Powiat i tak, zgodnie z przepisami nie może prowadzić działalności gospodarczej - więc poszukujemy inwestora, który by się zajął prowadzeniem kolejki. Chociaż, zdajemy sobie sprawę, że w obecnej sytuacji zastoju w gospodarce, to nie będzie takie proste.
Przejęcie kolejki przez powiat i następnie znalezienie inwestora jest jedyną szansą istnienia kolejki. Potrzebne do uruchomienia i funkcjonowania kolejki, to kilkaset tysięcy złotych. Należy mieć nadzieję, że inwestor z takimi pieniędzmi jednak się znajdzie. Wszak podobno to turystyka jest dziedziną gospodarki, która ma w naszym regionie największe szansę rozwoju. A to oznacza miejsca pracy-w przypadku ponownego uruchomienia kolejki - nie tylko dla kolejarzy. Jak nas poinformował jeden z czytelników, na zachodzie popularne jest np. wypożyczanie drezyn turystycznych - a to proste urządzenia, które mogą produkować, "zamiast młotków" warsztaty szkolne.