Pogodzony ze starością, już nie tęsknij za młodością/ Smakuj tylko dobre chwile(...) Bądź jesiennym entuzjastą, bez gderania, dąsów, słownych chwastów/ Uśmiech w koło ślij radośnie, to seniora misja w każdym dniu! Fragment z ich hymnu, którym tradycyjnie rozpoczynają każde spotkanie, zaśpiewali na początek spotkania. Potem prezes klubu Anna Poniatowska przypomniała licznie przybyłym gościom historię, którą tworzyli rok po roku swoimi wszechstronnymi działaniami i inicjatywami.
- Klub Byłych Pracowników Oświaty i Przyjaciół Szkoły "Jesienni Entuzjaści" powstał 14 lutego 2001 r. z inicjatywy Bronisławy Cisowskiej. Założyła go we współpracy z Haliną Kister – Wiesława Dobrowolska- -Łuszczyńska, która kierowała klubem przez następne 4 lata. Hasłem Klubu stało się wyznanie angielskiego pisarza Williama S. Maughama: Największą sztuką w życiu jest umieć z wdziękiem się zestarzeć. W latach 2005-2008 klubem kierowała Marianna Sygnowska - mówiła Anna Poniatowska, która od 2009 roku stoi na czele Zarządu.
Dziesięcioletnią aktywność członków klubu dokumentują również, nagradzane w konkursach seniorów, kroniki klubu. Tyle osób, tyle działań, nagród... Ale organizatorom udało się nie zanudzić widowni.
Prezentacja fotografii z życia sekcji klubu: hafciarstwa, tradycji, miłośników książek, miłośników wędrówek, miłośników ogrodów, dziennikarsko-literacka, wokalna – wraz z komentarzem ich przewodniczących była strzałem w dziesiątkę. Tak, taki tytuł ma też jubileuszowa piosenka Anny Maciążek (na melodię "Upływa szybko życie").
Ta pieśń okazjonalna niechaj popłynie w świat.
Wszak rzecz to niebanalna, nasz Klub ma dziesięć lat!
A tak to się zaczęło, czasem tak bywa w snach.
Jak za dotknięciem różdżki – przyjaźni wyrósł gmach!
Na mocnym fundamencie ten gmach wznoszony był,
Gdyż każdy wspierał dzieło na miarę swoich sił.
Staliśmy się rodziną, łączy nas wspólna myśl,
Pracę i odpoczynek Klubowicz ceni dziś.
Sporo osiągnięć mamy przez tej dekady czas
I ciągle rozwijamy inwencje twórcze w nas.
Dziś z wdzięcznością powiemy temu, co pomysł dał
By powstał Klub Seniora "to był w 10-tke strzał!
Tradycją jubileuszy są wspomnienia, refleksję, podziękowania, kwiaty. Uhonorowani zostali przyjaciele Klubu – sponsorzy, dyrektor NOK oraz kolejni prezesi entuzjastów. Szkoda tylko, że nie wszystkim Klubowiczom stan zdrowia pozwolił świętować w miłym i zacnym gronie. A trzeba przyznać, że była to uczta nie tylko dla ducha – prezentacja scenek z dziejów dawnego Nałęczowa z Oktawią Żeromską, uczennicami szkoły Ziemianek na czele. Na koniec szampan, toast i "delicje" z Kawiarni Pałacowej. Ja też tam byłam, sto lat życzyłam i entuzjazmem się zaraziłam.