Pół wieku przeżyli już ze sobą Państwo:
Barbara i Antoni Boruchowie, Barbara i Stanisław Chęciowie, Zofia i Jan Deptowie, Genowefa i Jan Deptowie, Henryka i Tadeusz Filipkowie, Czesława i Wiktor Franczakowie, Halina i Mieczysław Grotnikowie, Krystyna i Józef Gilowie, Irena i Czesław Kawiakowie, Urszula i Jan Kawiakowie, Lucyna i Kazimierz Kędrowie, Danuta i Stanisław Kowalscy, Henryka i Andrzej Krawczykowie, Stanisława i Zdzisław Lewandowscy, Genowefa i Eugeniusz Mirosławowie, Krystyna i Stanisław Mirosławowie, Helena i Stanisław Nakonieczni, Leokadia i Bogusław Ostrowscy, Jadwiga i Klemens Rządowie, Janina i Jan Surysiowie, Halina i Piotr Wasiłkowie, Stefania i Zygmunt Zachajowie, Henryka i Marian Zgierscy.
Małżonkowie otrzymali medale za długoletnie pożycie małżeńskie oraz listy gratulacyjne.
– Niech ten szczególny dla Was dzień będzie okazją nie tylko do wspomnień, ale także do pogodnego spojrzenia w przyszłość. Przyjmijcie więc najserdeczniejsze życzenia, zdrowia, szczęścia, pomyślności i samych radosnych dni – życzył jubilatom w listach gratulacyjnych burmistrz Andrzej Ćwiek. Była radość, kwiaty, lampka szampana, mały poczęstunek i ogromne wzruszenie. Jaki jest przepis na trwały, udany związek? Panie chętnie udzielały rad, a panowie żartowali. Powtarzały się podobne stwierdzenia:
– Szacunek, wyrozumiałość i miłość, miłość i jeszcze raz miłość – mówi Janina Suryś.
– Trzeba zawsze być ze sobą i wspierać się – dodaje Henryka Krawczyk.
– Żeby wytrwać ze sobą, trzeba być wyrozumiałym dla drugiej osoby, traktować jak partnera – zwierza się Irena Kawiak. – Życie nie jest usłane różami, są trudne momenty i trzeba je wspólnie przetrwać.
– Trzeba z nas brać przykład – mówią zgodnie.
Jakie to proste, oczywiste i jakie trudne zarazem.