Niemniej Paweł Młodkowski, autor zdjęć trzeciej plenerowej wystawy fotografii współczesnej w galerii "Jaśminowa", wzleciał. Pokazał, że młodość ma te same marzenia i przywileje, co za czasów Mickiewicza, jedynie rozwinęły się nowe możliwości ich realizacji. Jako pilot motolotni i fotografik w jednej osobie "okiem słońca" czyli wizjerem aparatu fotograficznego ogarniał ziemię z różnych wysokości - do ponad tysiąca metrów, utrwalając struktury, których chodząc po ziemi nie można się nawet domyślić. Widz spoglądający pobieżnie na eksponaty uważa je za grafiki, a więc wytwór imaginacji artysty plastyka. Bardziej sceptyczny posądza autora o nowoczesne kolaże zaaranżowane przy pomocy komputera. Inny widzi struktury tkaniny, bądź rozjeżdżony poligon wojskowy.
Nic z tych rzeczy. Zgadzam się, artysta wychwytując obiektywem o wydłużonej ogniskowej interesujące kadry mami. Widać, że ma obycie z przestrzenią przestworzy i refleks. Dopomagają mu w tym prawa fizyki: optyka, grawitacja, gęstość materii - wszystko to nie jest bez znaczenia, ale podczas gdy umysł ludzki skoryguje widziadła (czyli to co widziane), dostosowując je do naszych wyobrażeń, aparat fotograficzny zdawałoby się bezdusznie utrwala przekazy fal świetlnych. Ukazują nam one rzeczy zaskakujące kolorystyką, strukturą, formą. Niebieskie, białe bądź różowe zagony, profil twarzy ludzkiej, bądź łypiąca para oczu, szkice budowli, pasiaki. Najbardziej chyba zaskakują nakładając się na siebie struktury ukazujące warstwy i zdarzenia, kawałek historii oglądanego wycinka ziemi. Informacje o wilgotności i temperaturze gleby, pokładach głębszych warstw leżą jak na dłoni, trzeba je tylko umieć rozszyfrować. Nic dziwnego, że wprawne oko odczyta na zdjęciach robionych z wysokości pozycje grobów Etrusków czy kurhanów, jednak to nie one są przedmiotem fotografii Pawła Młodkowskiego. I znów wrócę do Mickiewicza - nasz fotografik pokazuje to, o czym wieszcz marzył na paryskim bruku: "pola malowane zbożem rozmaitem", polskie pola. Po ukazującej formy i struktury "Wodzie" Marianne Ulrich i pełnym refleksji "Świetle" Jacka Jędrzejczaka wystawa Pawła Młodkowskiego ukazuje nam "Ziemię" i taki tytuł nosi. Zainstalowana w kwietniu br., jak zwykle będzie prezentowana przez okrągły rok, by móc kontemplować ją w warunkach słońca, deszczu i śniegu, przy akompaniamencie doznań odbieranych innymi, poza wzrokiem, aparatami zmysłowymi, jak słuch, dotyk, powonienie. Potwierdza ona, że przestrzeń wąwozu: rzeźba terenu, starodrzew stwarzają znakomitą scenerię wystawową, którą Nałęczów może się pochwalić.