Aniołki z uśmiechem na porcelanowych policzkach, trzej mędrcy schyleni w pokłonie i skromna święta rodzina. A wszystko w scenerii szopki, którą stworzył pan Aleksander: dachówki na wieżyczkach połyskujące złotem, ściany ozdobione koralikami, kolorowymi szkiełkami, gwiazdki, dzwoneczki. Zdaje się, że małe, gipsowe figurki, żyją swoim życiem, gdy słychać śpiew kolęd. To już piąte tak misternie wykonane dzieło pana Aleksandra Gałata z Nałęczowa. Swoich szopek nie wystawiał jeszcze nigdzie, są na potrzeby rodziny, ale w tym roku jedna z okazalszych prac zdobi hol Nałęczowskiego Ośrodka Kultury.