Świat wokół poszarzał momentalnie. Spadają ostatnie złote liście z klonów. Robi się szaro, buro, posępnie. Słońce z rzadka raczy świat swoim światłem. Czas cofnięty o godzinę nadal upływa tak samo, no może dłuższe są wieczory... Tylko co robić? Kiedyś, gdy nie było tylu wymyślnych pochłaniaczy czasu", gdy o dzisiejszych przedmiotach użytku codziennego nikomu się nie śniło, ludziom żyło się jakby prościej, wolniej, w zgodzie z rytmem natury...